Przynęty Shaker to znane od wielu wielu lat i bardzo cenione gumy, które są skuteczne na okonie, sandacze oraz szczupaki. W największych rozmiarach stosowany do połowu morskich gatunków np. halibutów.
Shaker 8 i 11,5 cm - Chociaż trudno doszukać się dokładnego tłumaczenia nazwy przynęty, nie ma wątpliwości dlaczego firma Lunker City tak właśnie ją nazwała. Mieszacz, wstrząsacz, wytrząsacz, mieszalnik – to tylko niektóre z nazw funkcjonujących w spinningowym towarzystwie. I wszystkie są trafne. Jest to jedna z tych gum, które przy odpowiednim uzbrojeniu i zaprezentowaniu pracują całą sobą. Trudno doszukać się na rynku przynęty występujących w tak wielu ciekawych wersjach kolorystycznych. Od klasycznej perły po szeroką gamę „brudnych” kolorów wzbogaconych brokatem. Na szczególną uwagę zasługują kombinacje z kontrastującym ogonem, który na drapieżniki działa jak celownik. Naprawdę jest w czym wybierać.
Shaker występuje w trzech rozmiarach: 8cm, 11,5cm, oraz 15 centymetrów. To pozwala sięgnąć po większość naszych drapieżników. Najmniejszy model doskonale spisuje się podczas polowa...
Przynęty Shaker to znane od wielu wielu lat i bardzo cenione gumy, które są skuteczne na okonie, sandacze oraz szczupaki. W największych rozmiarach stosowany do połowu morskich gatunków np. halibutów.
Shaker 8 i 11,5 cm - Chociaż trudno doszukać się dokładnego tłumaczenia nazwy przynęty, nie ma wątpliwości dlaczego firma Lunker City tak właśnie ją nazwała. Mieszacz, wstrząsacz, wytrząsacz, mieszalnik – to tylko niektóre z nazw funkcjonujących w spinningowym towarzystwie. I wszystkie są trafne. Jest to jedna z tych gum, które przy odpowiednim uzbrojeniu i zaprezentowaniu pracują całą sobą. Trudno doszukać się na rynku przynęty występujących w tak wielu ciekawych wersjach kolorystycznych. Od klasycznej perły po szeroką gamę „brudnych” kolorów wzbogaconych brokatem. Na szczególną uwagę zasługują kombinacje z kontrastującym ogonem, który na drapieżniki działa jak celownik. Naprawdę jest w czym wybierać.
Shaker występuje w trzech rozmiarach: 8cm, 11,5cm, oraz 15 centymetrów. To pozwala sięgnąć po większość naszych drapieżników. Najmniejszy model doskonale spisuje się podczas polowania na okonie, średni sprawdzi się przy polowaniu na sandacze, zaś największe, piętnastocentymetrowe gumy są wręcz idealne do łowienia szczupaków. Niesamowicie plastyczna guma sprawia, że przynęty te pracują nie tylko w części ogonowej. Boczne wychylenia są wyczuwalne na delikatnej wędce zarówno podczas wolnego prowadzenia jak też podczas agresywnego opadu. Kluczową tutaj sprawą jest odpowiednie uzbrojenie przynęty w główkę jigowa. Zbyt długi hak główki wygłuszy atrakcyjną pracę i sprawi, że będzie to kolejna przynęta, która jakoś tam pracuje. Z najmniejszym rozmiarem nie ma takiego problemu, gdyż sama wielkość przynęty sprawia, że z łatwością połknie ją ryba o długości 20 centymetrów. Jeśli mamy wątpliwości co do skutecznego uzbrojenia większych gum w pojedynczy, krótki hak, warto sięgnąć po tzw. „dozbrojkę” z pojedynczej kotwicy. Unikniemy tym samym pustych brań ryb, łapiących za sam ogon, zachowując całkowicie idealną pracę całej przynęty.
Optymalnym hakiem do zbrojenia najmniejszych przynęt jest 2/0. Większe przynęty najlepiej uzbroić w haki od 4/0 do 6/0. Nie warto przesadzać z obciążaniem gum. Ich najlepszą pracę wydobędziemy podczas wolnego opadu i podrywania. Łowiąc na dużej głębokości lepiej sekundę dłużej poczekać nim przynęta opadnie na dno, niż zbyt dużą wagą główki jigowej zepsuć pracę przynęty. Stosunkowo wielka łopatka ogona w stosunku do szerokości przynęty powoduje mocną, równomierną pracę. Przy Shakerach warto zastosować starą, zawodniczą sztuczkę, polegającą na uzbrojeniu przynęty łopatą ogona do góry. Uzyskamy dzięki temu zupełnie inną pracę, która w przełowionych łowiskach może okazać się strzałem w dziesiątkę.
Od czasu kiedy przynęta Shaker pojawiła się na rynku minęło już trochę czasu, jednak po dziś dzień jest to przynęta numer jeden zarówno łowców okazałych okoni jak też sandaczy. Zarówno wędkarze początkujący jak też zaawansowani powinni mieć w swoich pudełkach takie przynęty, które są doskonałą alternatywą dla popularnego kopyta.
Shaker 15 cm - Największy rozmiar gumy Shaker o długości 15 centymetrów wymaga, moim zdaniem odrębnej prezentacji. Pierwsze co przychodzi na myśl po wyjęciu przynęty z opakowania, to jak ją uzbroić. Biorąc pod uwagę jej wielkość, a co za tym idzie selektywność, głównymi drapieżnikami jakie możemy dzięki niej łowić, to duże szczupaki i sandacze. Chociaż wiele ataków dużych drapieżników na duże przynęty kończy się atakiem na wabik od strony głowy, przy tej długości przynęty warto zadbać o jej dodatkowe uzbrojenie. Klasyczne główki jigowe na hakach 12/0 wystarczą podczas polowania na stosunkowo płytkich łowiskach, gdzie użycie dodatkowej kotwicy może utrudniać łowienie. Szczególnie jeśli chodzi o zarośnięte fragmenty rzek i jezior.
Z żywą ciekawością postanowiłem zastosować taki zestaw w miejscu, gdzie spodziewałem się brań dużych sandaczy. Guma dociążona była zaledwie 7 gramową główką, jednak dodając wagę samej gumy, całą przynętę bez trudu dało się sprowadzić na głębokość około dwóch metrów w średnim nurcie. Tak lekkie uzbrojenie sprawiło, że przynęta pracowała leniwie, subtelnie wychylając się na boki, zaś spora płetwa ogonowa stabilizowała jej pracę i trzymała równo nad dnem nawet w miejscu, gdzie nurt zdecydowanie zmieniał swój kierunek. Na efekty nie trzeba było czekać długo. Ponad pięciokilogramowy sandacz bardzo delikatnie zaatakował wolno poruszającą się przynętę. To zresztą jest wspólny mianownik dużych, leniwie prowadzonych gum. Drapieżniki atakują je zdecydowanie, jednak bez typowej dla mniejszych przynęt agresji. Klasyczne uzbrojenie to jeden ze sposobów. Na rynku dostępnych jest w tej chwili wiele dozbrojek z jedną lub dwoma kotwicami. Większość z nich wykonana jest na stalowym przyponie lub fluocarbonie. Dostępne są także wersje z ołowianą główką lub grzybkiem, który mocujemy na przedzie przynęty. Warto sięgnąć po takie rozwiązania, jeśli mamy zamiar użyć Shakera w głębszych łowiskach.
Zadziwiająca w tej przynęcie jest także gama kolorów po które możemy sięgnąć. Klasyczne, naturalne kolory wzbogacone brokatem uzupełnione są przynętami w jaskrawych kolorach. Jest to o tyle istotne, że szczupaki, szczególnie późną jesienią, nastawiają się niemal wyłącznie na jeden rodzaj pożywienia. Minięcie się wtedy z kolorem, nawet na pełnym ryb łowisku, często kończy się pustą wyprawą i frustracją. Nie sposób także nie wspomnieć o niesamowicie mocnej gumie. Nawet wyjęcie kilku szczupaków nie jest w stanie zniszczyć przynęty. Podziwiam także sposób barwienia gum, które razem leżąc w jednym pudełku, jedna od drugiej nie nabierają koloru.
Piętnaście centymetrów to już kawał gumy i z tego powodu wielu spinningistów rezygnuje zupełnie z takich przynęt sądząc, że są zbyt duże. Wielu wie a inni niech uwierzą, że przynęta o takich gabarytach nie jest zbyt duża nawet dla półmetrowej ryby. Głównym składnikiem menu sandaczy są leszcze a biorąc pod uwagę ich wysokość i wielokrotnie opisywany wąski przełyk sandacza, trudno w to uwierzyć. Tak jednak jest i dwukilogramowa sztuka bez trudu zaatakuje piętnastocentymetrową przynętę. Często też drapieżniki, kierując się prostym rachunkiem ekonomicznym, nie chcą brać na nic mniejszego.
Wojciech Krzyszczyk
Lunker City
Lunker City to firma z USA specjalizująca się w projektowaniu i produkcji przynęt miękkich. W skład zespołu ekspertów wchodzą najlepsi specjaliści z różnych metod połowu, i to właśnie dzięki nim przynęty, które są przekazywane do handlu dla zwykłych wędkarzy odznaczają się wysoką skutecznością.
Przynęty Lunker City są projektowane i testowane w miejscach, gdzie rozpoczęła się ich historia, gdzie produkuje się ich najwięcej na świece i gdzie są najpopularniejsze wśród wędkarzy.