Klasyczna rodzima wahadłówka, której nie może zabraknąć w kolekcji łownych przynęt każdego spinningisty.
W zależności od rozmiaru, blacha typu Alga ma szerokie zastosowanie przy połowie wielu gatunków ryb drapieżnych jak szczupak, sum, sandacz, okoń, pstrąg, troć. W ofercie Oldstream oznaczona jest symbolem S07. Występuję w dwóch rozmiarach i czterech gramaturach. Mniejsza 12g i 17g, większa 20g i 27g.
Błystka idealna do powolnego prowadzenia, podczas którego kolebie się i wykłada na boki. Mniejszy, lżejszy model błystki wahadłówki Oldstream S-07 polecamy do obławiania przybrzeżnych, płytkich stanowisk ryb, z racji swojej niewielkiej masy nadają się do manewrowania miedzy czcinami. Cięższy, większy model przyda się do obławiania podwodnych górek oraz gdy ryby zajmują stanowiska na większych głębokościach np. jesienią.
Oldstream jest rodzinna firmą wykonującą metalowe przynęty wędkarskie na ryby drapieżne. Produkcję opieramy w stu procentach na manufakturze - ręcznym wykonaniu przy zachowaniu tradycji rzemiosła. Nasza siedziba mieści się w miejscowości Sowno nad malowniczą rzeką trociowo/łososiową - Iną. To tu rodziły się pomysły, odbywały testy i miały premierę wszystkie nasze błystki. Wierzymy, że to gwarantuje ich wyjątkową pracą i łowność. Aktualnie w naszej stałej ofercie znajduje się trzydzieści modeli przynęt wahadłowych i obrotowych. Są to w większości autorskie projekty, nie brakuje też blach wzorowanych na kultowych rodzimych oraz światowych kształtach. Wszystkie charakteryzują się perfekcyjnie dokładnym wykończeniem oraz pięknymi nabiciami wykonanymi z zegarmistrzowską precyzją. Przynęty Oldstream udowodniły swoją skuteczność niejednokrotnie na łowiskach całego świata, a ich niepowtarzalne wzory i bardzo estetyczne wykonanie zadowoli nawet najbardziej wymagających wędkarzy.
Własnoręczne wykonywanie przynęt, w tym przypadku wahadłówek, to piękne uzupełnienie pasji, jaką jest wędkarstwo. Nie wiem, dlaczego akurat wahadłówka tak mnie urzekła. Umiem robić woblery, obrotówki, ale moim zdaniem, w wahadle jest coś więcej niż kawałek metalu. Może tak działa jego prostota, a może fakt, że była to jedna z pierwszych przynęt sztucznych? Sam nie wiem.